wtorek, 17 grudnia 2013

bransoletki przyjaźni

Bo tak to właśnie się zaczęło ...


... od babskich spotkań i przedświątecznych robótek ręcznych, a to na kiermasz, albo po prostu dla przyjemności ... 


Bo chociaż ja rzeczywiście wyrosłam wokół pięknych haftów mojej babci, kolorowych kordonków i muliny, materiałów i wzorów; chociaż moja mama obszywała nas przed każdymi wakacjami w sukienki a nawet stroje kąpielowe; chociaż jestem z pokolenia, które wymyślało coś z niczego, a jeżeli chciało się pójść na imprezę, to trzeba było coś najpierw uszyć lub znaleźć kogoś kto uszyje np. na wymianę; chociaż najwięcej swetrów zrobiłam na drutach w pociągu na trasie dom - stolica w okresie studiów i chociaż sama w końcu uszyłam swoją ślubną sukienkę - to czasy się przecież zmieniły i rękodzieło i wszystkie nasze umiejętności poszły gdzieś w kąt - u mnie tylko odkurzane w karnawale, kiedy trzeba było szyć nowe stroje na bale przebierańców dla dzieci albo ... dla nas. Wprawdzie dzięki temu właśnie moje dzieci miały sporą kolekcję strojów, których nie musiały zwracać do wypożyczalni zaraz po balu i mogły do woli przebierać się, a nawet urządzać imprezy przebierane i teatrzyki - tu właściwie wyczerpywała się potrzeba szycia. 


Być może tak byłoby do dziś, gdyby nie konieczność szykowania różnego rodzaju rękodzieła na doroczne kiermasze dla klasy naszych dzieci i szkoły. Co roku pomysłodawczyni naszych rękodzielniczych spotkań wymyślała nowy temat i nową technikę. Robiłyśmy ozdoby na kiermasz z klasą, robiłyśmy ozdoby na nasze domowe choinki z naszymi dziećmi. To zawsze była świetna zabawa,  przyjemne z pożytecznym. Robiłyśmy różne ozdoby, były domki z piernika, drewniane choinki i renifery ... 
Na naszej choince co roku wiszą wszystkie nasze "arcydzieła" i to właśnie czyni ją niepowtarzalną - to jak podróż przez wspomnienia. 

Bakcyla tak naprawdę złapałam na nowo przy cekinowych bombkach. Pochłonęły mnie tak, że zrobiłam kilka kompletów na własną choinkę i obdzieliłam wszystkich prezentowo. Zużyłam tonę szpilek i cekinów. Mam takie cudne pudełko na cekiny - wszystkie możliwe kolory ... cekiny, wstążeczki w odpowiednich odcieniach - robi wrażenie. Cekinowe bombki są piękne, mam swoje ulubione wzory, własnego pomysłu. W tym roku pewnie nie zrobię żadnej, (chociaż dokupiłam i bombki i szpilki, a cekinów mam zapas na lata) - tak się zajęłam filcowaniem. Ale z przyjemnością zawieszę je na choince i będę znowu podziwiać. 

Bransoletki przyjaźni zrobiłam na nasze tegoroczne babskie warsztaty przedświąteczne, chcąc powiedzieć w ten sposób przyjaciółkom, że cieszę się, że po prostu są, że chociaż nasze dzieci wyrosły już ze wspólnej szkoły, wspólnej klasy i kiermaszu, to nadal celebrujemy swoje spotkanka przedświąteczne i nie tylko.
Starałam się uchwycić charakter każdej z nas w kolorystyce dobranej do każdej bransolety. Prosta forma, delikatny merynos i motyw pawiego oczka z jedwabiu i lnu.


Myślałam, ze bransoletki nie interesują mnie zbytnio, ale już w trakcie filcowania tych, przyszły mi do głowy dwa kolejne projekty bransoletek - w sumie doskonały pomysł na prezent świąteczny. Dla przyjaciółki, dla siostry, dla kogoś z rodziny... 
Tyle pomysłów, tyle osób do obdarowania, a został już tylko tydzień do Gwiazdki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz