wtorek, 31 grudnia 2013

ręcznie filcowany na mokro beret i szalik, czyli w błękitach w Nowy Rok

W Sylwestrowy wieczór życzę wszystkim - sobie, Rodzinie, Przyjaciołom i Wam, moim Gościom - aby Nowy Rok 2014 był wyjątkowo kreatywny, pełen pomysłów na ciekawe projekty - te filcowane i nie tylko, życzę wielkiej wyobraźni, energii do rolowania, wełny we wszystkich kolorach tęczy, 
a przede wszystkim zdrowia, bo bez zdrowia żadne z marzeń się nie spełni i żaden projekt się nie zrealizuje.


Ten zimowy sezon prywatnie obraca się wokół odcieni szarości i niebieskości. Przedstawiam mój szalik i beret. 


Zarówno szal, jak i beret ufilcowałam z delikatnej wełny merynosa australijskiego - bo tylko taka wełna jest wystarczająco przyjemna w dotyku i w kontakcie z wrażliwą skórą twarzy i szyi - a żeby jeszcze bardziej wzmocnić mój komfort,  dodatkowo wykorzystałam kawałki recyklingowego jedwabiu, które są wfilcowane metodą nunofilcowania po wewnętrznej stronie szala i beretu, a poza tym jako element dekoracyjny są wkomponowane również po zewnętrznej stronie. 


Wykorzystałam różne odcienie niebieskości, natomiast kawałki jedwabiu łączą różne barwy od granatu, niebieskiego, szaro-srebrnego po złotawy i są fragmentami mojej jedwabnej bluzki, którą już wcześniej wykorzystywałam w nunofilcowaniu innych projektów.


Szal jest w zasadzie taki sam, jak pokazany wcześniej biały szal, różni się jedynie kolorystyką i wykorzystaniem jedwabnego materiału. Beret jest ufillcowany na formie bezszwowo. Szal można układać na różne sposoby, upinać dodatkowo ozdobną agrafką lub broszką.

Mam nadzieję, że Nowy Rok będzie pełen ciekawych postów i kreatywnych projektów w moim blogu, a Wy będziecie chętnie spędzać ze mną czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz