...kuferek, jakby pomalowała go sama złota jesień...
Dotychczas dość dosłownie podchodziłam do tematu przewodniego. Widok za oknem, kolory wełny podsuwały oczywiste skojarzenia. Tym razem nie bawię się wzorem, eksperymentuję z kolorem, fakturą i formą.
Z niesłychaną przyjemnością barwiłam torbę układając w ciekawy melanż różne odcienie wełny merynosa, nadając połysk włóknami jedwabiu i ciekawą fakturę pasmami lnu i bambusa.
Nie jestem pewna, czy zdjęcia wystarczająco oddają osiągnięty efekt, ale mnie on zachwycił.
Zastosowałam bigle i zabawne zapięcie na filcową kulkę i pętelkę. Pasek można wiązać regulując długość w zależności od potrzeb. Wewnątrz podszewka z surówki bawełnianej z kieszonkami.
Kuferek według "mewy".
I chociaż rzeczywiście przywołuje wspomnienie złotej polskiej jesieni, nie musi być wcale torebką na jedną porę roku, pasuje przecież i do rudych, skórzanych kozaczków i do płaszczyka w tym odcieniu zieleni i...
Możesz napisać do mnie maila: mewa.filcandfelt@gmail.com
Możesz napisać do mnie maila: mewa.filcandfelt@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz