Żebyście nie myśleli,
że filcuję tylko w brązach, rudościach i zieleniach ...
że filcuję tylko w brązach, rudościach i zieleniach ...
...bo jest zupełnie na odwrót.
Jesienne torebki były pięknym wariactwem, totalną odskocznią od mojej dotychczasowej kolorystyki.
Dzisiaj prezentuję torbę z turkusowym drzewem, którą ufilcowałam latem na Mazurach, ale wykończyłam dopiero po powrocie do domu we wrześniu.
Wykorzystałam kawałek prefilcu zrobiony przy okazji kolorystycznych eksperymentów z wełną z merynosa i jedwabiem w barwach turkusu, lazuru i laguny, z którego wycięłam listki.
Bazą torby jest wełna polska w kolorze petrol - ciekawy, głęboki odcień.
Dorobiłam broszkę z merynosa w turkusie z odrobiną petrolu i laguny z zabawną spiralą.
Ale raczej z myślą - do kompletu, do przypięcia do płaszcza - jak ja to lubię, albo do szalika, czapki, czy swetra, a nie na torebce.
Ale raczej z myślą - do kompletu, do przypięcia do płaszcza - jak ja to lubię, albo do szalika, czapki, czy swetra, a nie na torebce.
Tym razem dla podkreślenia rysunku i "złapania" światła wybrałam cekiny w dwóch rozmiarach i kolorach - turkusowe i maleńkie szafirowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz