W poszukiwaniu nowych form ...
przedstawiam pierwszą z poduszek świeżo ufilcowanych, świeżo uszytych:
poduszka ze słonecznikami.
Na zdjęciu poniżej, wzór słoneczników namalowany wełną, czyli ułożony precyzyjnie z pasemek wełny z merynosa - ułożony na kawałku surówki bawełnianej, przykryty siatką, zmoczony ciepłą wodą z naturalnym mydłem i delikatnie wymasowany.
Potem poddany długiemu rolowaniu w folii, a następnie rolowaniu w macie bambusowej ...
Czyli poddany filcowaniu na mokro, a w tym przypadku nunofilcowaniu na surówce bawełnianej, którą zastosowałam w celu wzmocnienia i jednocześnie zapobiegania ewentualnemu rozciąganiu się wełny.
Słoneczniki wyszły przecudne.
Absolutnie nie tknięte igłą, ani żadną inną metodą poza filcowaniem na mokro. Użyłam jedynie delikatnej wełny z merynosa australijskiego w przeróżnych odcieniach żółci, pomarańczu i zieleni oraz błękitu i ecru w tle.
Poduszka została zszyta z dwóch kawałków - przód ufilcowany z wełny na surówce oraz tył z podwójnej warstwy surówki bawełnianej. Zapinana na trzy urocze, metalowe guziczki i pętelki.
Ma wymiary: 37 cm na 40 cm.
Poduszka romantyczna i piękna,
a jednocześnie rozważna, bo praktyczna i wygodna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz