O inspiracji pawiami, które prezentują swoje wspaniałe ogony chętnie i często, już pisałam przy innej okazji.
Ostatnio jeden z nich odwiedził nawet mój ogród, który zawsze jest pełen rozmaitych ptaków i wiewiórek. Co ciekawe - teraz przylatuje do nas czerwona papuga. Może i ona stanie się tematem jakiejś pracy, jeżeli zawrzemy bliższą znajomość. Ale wracając do królewskich ptaków...
... tym razem pawie oczka puszą się na poduszce.
Poduszka filcowana na mokro
- bez użycia igły do filcowania, czy innych metod -
z delikatnej wełny z merynosów oraz jedwabiu, bambusa i lnu.
Można układać wzorem w jedną lub drugą stronę.
Tył poduszki zapinany na guziczki metalowe i małe pętelki, uszyty z podwójnej surówki bawełnianej w naturalnym kolorze ecru.
Poduszka ma wielkość mniej więcej typowego "jaśka", czyli 30x35cm.
Zdjęcia poduszek zrobiłam w ogrodzie, żeby w świetle dziennym pokazać naturalne kolory.
Ostatnio korzystałam z innego komputera i zauważyłam, że ekran może zmieniać nie tylko barwy prezentowanych na zdjęciach przedmiotów, ale nawet ich kształt - np. rozciąga i wydłuża. Wygląda na to, że musimy upewniać się za każdym razem, czy to właściwy kształt i kolor oglądamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz