malowane wełną, filcowane tylko na mokro ...
Niby zima w pełni, wszystko zasypane śniegiem, ale komuś już się zamaiła wiosna na styczniowe urodziny ... błękit nieba, łąka, kwiaty, maki ...
Ale też cholera z niej, nie torebka - niby delikatna i urocza, ale krnąbrna i dała popalić jak żadna inna dotąd
Torebeczka dla współczesnej kobiety z charakterem - w sam raz na dzisiejsze czasy. Być może na specjalne okazje, z pewnością doda kobiecości, ale przede wszystkim pewności siebie.
Jak zapowiedziałam wcześniej, realizuję plan torebek z biglami - i właśnie po raz pierwszy wybrałam bigle wszywane - przepiękne, w kolorze starego złota, takie w rustykalnym stylu, łańcuszek idealnie dobrany kolorem, dodaje jeszcze elegancji. Wszycie bigli okazało się jednak wyzwaniem - szyłam, prułam i wściekałam się zanim doszłam, jak to zrobić najlepiej. Do tego doszło wszycie podszewki - jedwabnej, idealnie w barwie maków. Jednym słowem, namęczyłam się, ale było warto, bo efekt dla mnie olśniewający - jedna z tych rzeczy, z którymi ciężko się rozstać.
Torebeczka nie jest duża, w najszerszym punkcie - na dole - ma 27cm, wysoka na 24cm, a bigle, do których jest wszyta błękitną jak niebo, bawełnianą nicią, mają rozstaw 20cm.
Lubię, gdy z tyłu torebki tez nie jest nudno ... wraz z podmuchem wiatru jeden z maków powędrował na drugą stronę.
Torebka jest bezszwowa, najlepiej do noszenia przez ramię, ale długość łańcuszka można bez trudu dostosować do potrzeb, usuwając zbędne ogniwa
Wzór układałam precyzyjnie z pasm wełny merynosa australijskiego w kolorach nieba - od bieli poprzez błękity, w odcieniach zieleni i makowej czerwieni, potem trochę ciepłej wody, naturalnego mydła, pracy rąk moich, i to co wyglądało jeszcze mokre i na formie w trakcie filcowania na mokro jak na powyższym zdjęciu - teraz wygląda tak:
Chętnie czytam Wasze komentarze, przesyłajcie je na adres mailowy mewa.filcandfelt@gmail.com
Ladna
OdpowiedzUsuńok
Dzięki, cieszę się, że się torebeczka podoba - na żywo jeszcze lepsza.
OdpowiedzUsuń