Podczas gdy w mojej torebeczkowej poczekalni jedna torebka z pejzażem czeka na podszewkę, a druga jeszcze schnie, udało mi się wykończyć inną - czerwono-czarną - w stylu "watercolor".
Czerwona torebka jest bezszwowa, ma 25 cm wysokości i 30 cm szerokości, chociaż sprawia wrażenie idealnego kwadratu.
Ufilcowałam ją najpierw na mokro w maki o ciemniejszej, rubinowej barwie.
Potem kształty kwiatów podkreśliłam czarnym jedwabiem przy pomocy igły do filcowania na sucho.
Dodałam liście, a środki kwiatów wyszyłam drobnymi, czarnymi koralikami.
Starałam się pokazać na zdjęciach, że maki są wypukłe i nadają torebce wrażenie trójwymiarowości.
Podszewkę uszyłam z naturalnego jedwabiu w kolorze czarnym i jak zawsze wszyłam ręcznie. Uwielbiam dotyk naturalnego jedwabiu, w tym przypadku materiał jest mięciutki i "mięsisty", aż miło włożyć rękę do środka torebki. Zapięcie magnetyczne.
Pasek wybrałam z eko - skóry w kolorze ciemniejszej czerwieni, takiej jak kwiaty. Zastosowałam tutaj manewr, który wydawał mi się niezłym rozwiązaniem już od jakiegoś czasu, a mianowicie torebkę można nosić przez ramię na pasku o długości ok. 120 cm, wpiętym karabińczykami do pół-kółek wewnątrz torebki. Ale gdy przełożymy pasek przez jedno pół-kółko i przypniemy oba karabińczyki do drugiego pół-kółka, otrzymujemy krótszy - podwójny pasek i możemy nosić torebkę na ramię lub w ręce. Lubię, gdy zastosowane rozwiązania dają wybór i różne możliwości.
W inspiracji techniką "waterkolor" i w czarno - czerwonych barwach zrodziła się wcześniej torebka z takim oto motywem maków. Ufilcowana na mokro, podrasowana igłą do filcowania na sucho, koralikami i ręcznie wyszyta kolorowymi, lśniącymi nitkami.
Możecie otrzymywać informacje o nowych postach drogą mailową, jeżeli skorzystacie z usługi "Submit" w prawej kolumnie mojego bloga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz