Filcowanie, to dla mnie przede wszystkim radość tworzenia, zabawa barwą i materiałem oraz pewna doza niepewności, co z tego eksperymentu wyniknie.
Kawałek jedwabiu, pomysł i dobrej jakości wełna z merynosów w pięknych odcieniach - i efekt mnie zachwyca, zwłaszcza swoją kolorystyką.
Wyszedł mi piękny kawałek materiału, po głowie krążą różne sposoby wykorzystania go, jak już się zdecyduję, to na pewno efekty zobaczycie - prędzej, czy później.
Filcowałam tylko na mokro.
Zaczęła się wiosna i miałam otworzyć ją postem z kwiatami w roli głównej, ale ten abstrakcyjny obraz podoba mi się w tej chwili najbardziej.
Kwiaty też będą, może nawet jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz