Mój syn właśnie powiedział, że to wygląda jak lato na bombce.
To moja kolejna próba filcowania na mokro bombki,
maleńka dywersja tematyczna, ale kto w końcu powiedział, że tylko Święty Mikołaj, jego renifery, gwiazdy betlejemskie i bożonarodzeniowe drzewka maja zastrzeżone prawo do miejsca na świątecznych ozdobach.
Moje kwiatowe bombki na pewno przeczą tej teorii. Wzór ułożony z delikatnej wełny z merynosa australijskiego w odcieniach czerwieni oraz z wełnianych, jasnozielonych loków. Tło ufilcowane z białej wełny polskiej - o odcieniu ecru, najdelikatniejszej z polskich wełen. Wykonane ręcznie przy pomocy ciepłej wody, mydła i cierpliwych rąk. Moich.
Myślę, że jeszcze ciekawiej będzie filcować na mokro na większych bombkach - ta ma średnicę 6 cm - będę miała większe pole do popisu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz