Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poduszka filcowana na mokro. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poduszka filcowana na mokro. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 3 lipca 2014

poduszka z kwiatem 3D filcowanym na mokro, czyli rękodzieło

Przyszedł czas na trójwymiarowy kwiat na poduszce.


Mak w głębokim odcieniu wiśni, składa się z trzech warstw różnej wielkości..


Każda warstwa została ufilcowana na mokro z delikatnej wełny z merynosów australijskich o odrobiną jedwabiu i odpowiednio rozciągnięta dla uzyskania fal i efektu 3D.
Następnie każdą cześć przyszyłam po kolei do bawełnianej poszewki w taki sposób, żeby kwiat się trzymał całości, ale nie spłaszczał się.


Środek jest wykończony dużą kulką, którą ufilcowałam na mokro z czarnego merynosa.


Przez kulkę przeciągnęłam połyskującą tasiemkę w kolorze bawełny, potem przeszyłam ją przez środek poduszki, ściągnęłam i zawiązałam z tyłu na kokardkę.


W razie potrzeby, można to rozwiązać i przeciągnąć na nowo.
A kokardka, choć bardzo delikatna i z tyłu poduszki, dodaje uroku.



Poszewka jest z beżowej bawełny, zapinana na zamek. Ma wymiary 35 cm x 35 cm, i podobną średnicę ma również kwiat.


środa, 2 lipca 2014

róże malowane wełną, czyli jeszcze jedna romantyczna poduszka filcowana na mokro, rękodzieło

Jeżeli już romantycznie, to nic bardziej romantycznego nad róże.


Mam taki ukochany porcelanowy komplet naczyń, który dostałam w prezencie - właśnie w delikatne, romantyczne wzorki różane - trochę jak u pensjonarki, ale cóż, duchem wciąż jestem pensjonarką i picie w takim kubku kawy, a nawet kawałek ciasta lub choćby zwykła kanapka na różanym talerzyku to czysta przyjemność. Powiedziałabym: it makes my day.


Poduszka - do pokoju pensjonarki, 
czy też romantycznej duszy - która pomimo tempa życia lubi ładne rzeczy, 


tak czy inaczej, ułożyłam na surówce bawełnianej dwie warstwy białej wełny polskiej 
(najdelikatniejszej ze wszystkich kolorów tej wełny, a chociaż nazywa się biała ma delikatny odcień ecru), 
a na tym ułożyłam wzór z płatków bladozielonych z prefilcu, który wcześniej przygotowałam z wełny merynosa. 
Z kilku odcieni różowego merynosa i jedwabiu ułożyłam kwiaty, większe i mniejsze, 


wszystko razem ufilcowałam na mokro, czyli przy użyciu wody - dość ciepłej - naturalnego mydła i moich rąk, które długo i cierpliwie to wszystko rolowały, ugniatały, rozciągały, rzucały ... 
by w końcowym efekcie powstał materiał nie tylko piękny, ale i trwały.

Gdy rzucam filcem - a robię to dość energicznie, moje dzieci niezmiennie przyglądają mi się ze zdziwieniem i zaciekawieniem. Pomimo wielokrotnego już powtarzania się tej czynności w naszym domu, wciąż stanowi to dla nich zagadkę.


Tył poduszki również uszyłam z podwójnej warstwy surówki bawełnianej w naturalnym odcieniu, zapięłam na te same romantyczne guziczki z masy perłowej, których użyłam przy poprzedniej poduszce i pętelki.


Poduszka ma wymiary 42 cm X 44 cm.


poduszka romantyczna, czyli rękodzieło filcowane na mokro z prefilcem

zrobiło się romantycznie ...


od tych różowych kwiatków i bladozielonych listeczków ...


Poduszka ufilcowana na mokro ze wzorem ułożonym z prefilcu mojej własnej roboty.
Dla podkreślenia rysunku, dodałam przeszycia na maszynie.


Tył poduszki uszyłam z podwójnej surówki bawełnianej i zapięłam go na 3 pętelki i urocze, perłowe guziczki, które wpisują się doskonale w romantyczny klimat.
 Guziczki - tak na marginesie - pochodzą z odzysku, czyli recyklingu ciuchowego, a konkretnie bluzeczki, która wypadła z łask, a guziczki zbyt piękne, żeby nie przedłużyć im żywota.


Front ufilcowałam, jak zawsze, na surówce bawełnianej, metodą nunofilcowania, służy to wzmocnieniu i zapobiega ewentualnemu rozciąganiu się i deformowaniu materiału.
Zawsze filcuję długo i dokładnie, żeby mieć pewność, że produkt będzie dobrej jakości i trwałości.
Poduszka ma wymiary: 37 cm x 39 cm.


wtorek, 1 lipca 2014

romantycznie i ... różowo 
... już wkrótce 



Żebyście nie myśleli, że tak sobie leniuchuję cały czerwiec, już wkrótce nowe posty, wszystkie naraz - jako wakacyjna lektura - ostatnio pogoda marna - nic nie schło i trudno było cokolwiek sfotografować w plenerze - łapiąc chwile słońca, ale w sumie coś tam ufilcowałam - formy różne - i torebka i poduszki i obrazy i jeszcze małe conieco ....