niedziela, 31 sierpnia 2014

drzewo rodzinne - filcowane na mokro z wykorzystaniem prefilcu

wakacje,
dwa miesiące bez internetu ... wcale nie taki zły pomysł



Lipiec,
 naprawdę wakacyjnie, sielsko - anielsko, albo jeżeli wolicie - mazursko ...
pogoda jak na zamówienie, słońce, woda jak zupa, hamak, książki, kawa z widokiem na jezioro ...
cisza jak to w rezerwacie, a jednocześnie pełna chata - dzieci, młodzieży i dorosłych ... 
nudno nie było - rodzinnie i nie tylko ...

Sierpień,
sierpień się skomplikował ... dzieci rozjechały się po świecie, a ja zaliczyłam niespodziewanie dość poważną operację, całkiem spodziewane złote gody i zjazd rodzinny, nieplanowany wyjazd ...

Ale jestem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz