... jak tylko dokończę ...
Ponieważ dostaję zapytania, czy żyję, czy filcuję nowe torebki ...
chcę uspokoić wszystkich - żyję, mam się dobrze, filcuję kiedy tylko znajduję wolną chwilę.
Mam wrażenie, że chociaż prowadzę tego bloga zaledwie 2 i pół miesiąca, przyzwyczaiłam moich obserwatorów do częstych postów. Mam nadzieję, że rozumiecie, że wcześniej prezentowałam posty z rękodziełem robionym na przestrzeni kilku miesięcy, a teraz jesteśmy już raczej na bieżąco.
Filcuję, ale nie zawsze wykańczam moje nowe pomysły od razu. Torebeczka z widokiem na Manhattan czeka wciąż na podszewkę i proste, srebrne bigle.
Ostatnio głównie filcowałam. Ale dzisiaj - dla odmiany wszyłam bigle do dwóch torebeczek. Może już jutro któraś z nich pokaże się na blogu. A do tajemniczej dziewczyny i Manhattanu z pewnością wkrótce też wrócimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz