Z serii polnych maków, kolejna torebeczka z krajobrazem.
Ufilcowana na mokro, bezszwowa,
niezbyt duża - szerokość od 26 do 20 cm, wysokość 25 cm.
Wzór malowałam wełną, czyli precyzyjnie układałam pasemka wełny merynosa australijskiego oraz jedwabiu w kolorach błękitnego nieba, czerwieni, zieleni i odcieniach pszenicznych, aby docelowo otrzymać obraz maków w zbożu.
Torebeczka jest zamykana na bigle metalowe w kolorze starego złota z dopasowanym łańcuszkiem.
Bigle są fantastycznym sposobem zamykania torebki - niektóre bardzo eleganckie, ale są również bardzo proste metalowe ramy, doskonałe do torebek na codzień. Łańcuszki, które moim zdaniem najlepiej pasują do bigli, dają możliwość ewentualnego regulowania długości paska - bo wiadomo, że długość paska torebki jest sprawą bardzo indywidualną.
Zboże rozciąga się również z tyłu torebki,
żeby było miło patrzeć na nią również z drugiej strony.
Torebeczka bardzo kobieca, elegancka, ale niekoniecznie wieczorowa,
świetnie sprawdzi się wiosną i latem.
Taka inspiracja wisi sobie na mojej ścianie i chociaż przekazana mi przez mamę z rodzinnego domu, przywołuje przede wszystkim wspomnienie mojej babci, która niezmiennie kojarzy mi się z makami i każdym rękodziełem.
Inspiracja, jak już powiedziałam, nie dokładny pierwowzór - filcując ten pejzaż nie próbowałam odwzorować tego, co widzę na obrazie, a raczej oddać klimat.
Niektórzy obserwatorzy mojego bloga korzystają z usługi "submit", która daje możliwość otrzymywania powiadomień mailowych o moich nowych postach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz