magnolie już przekwitły,
ale to one właśnie zainspirowały mnie do ufilcowania tego szala ...
... delikatny, zwiewny jak mgiełka i oczywiście w bieli.
Dla kogoś wyjątkowego. W podziękowaniu.
Szal z jedwabiu, kwiaty magnolii - białe i bladoróżowe z wełny z merynosów, filcowane jedynie na mokro.
Zdarzają się takie prace w rękodziele, które bardzo trudno uchwycić w obiektywie,
ta należała do najtrudniejszych.
Zdjęcia nie oddają urody - ani kwiatów, ani szala.
Ten post, to w pewnym sensie również pożegnanie, rozstajemy się na czas jakiś. Powiedzmy na wakacje, chociaż właściwiej będzie okreslić to jako urlop ... na czas nieokreślony.
Miło było z Wami spędzać czas.
Jeszcze milej będzie wrócić do pisania bloga.
Życzę wszystkim wspaniałych wakacji, nowych pomysłów, nowego hobby i dużo dobrej energii.